Dzień przedświąteczny, więc zrobiłyśmy sobie schroniskową Wigilię. A wcześniej szkolenie. Pracowałam z Dżosiem, Kinia wzięła Pokera. Joki nie bardzo chciał warować na zimnym chodniku, ale cóż – w Święta wszystko mogę mu wybaczyć ;) Też bym zresztą na jego miejscu nie chciała. Tylko Magda z Natalią robiły dziś aniołki na śniegu. Joker za to ładnie robił sztuczki :)
Schroniskową Wigilię też spędziłam w towarzystwie chłopaków. Zostałam zdradzona przez Poksa, wylegującego się na kolanach Nastki ;)
Joki, podstołowy żebrak pospolity, uciekał przed paparazzi, więc jedyne zdjęcie, na którym go widać wygląda tak:
Poker natomiast, po bezczelnej zdradzie, jakiej się dopuścił, równie bezczelnie podsiadł mnie, gdy tylko opuściłam swoje krzesło. Wynegocjowałam z nim, że możemy się zmieścić razem i resztę Wigilii spędziliśmy tak:
Wszystkim życzę – w imieniu swoim i Jok-Poka - Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! :D
Moim chłopcom – i wszystkim schroniskowym psiakom – życzę znalezienia wspaniałych domów i kochających właścicieli!!!
Nigdy nie przestanę podziwiać Dżośki - on boi się aparatu jeszcze bardziej niż ja ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja Sabuki i Karolka na wigilię nie wzięłam...
No, Tobie też wesołych.
(joza ;P)