Schroniskową Wigilię też spędziłam w towarzystwie chłopaków. Zostałam zdradzona przez Poksa, wylegującego się na kolanach Nastki ;)
Joki, podstołowy żebrak pospolity, uciekał przed paparazzi, więc jedyne zdjęcie, na którym go widać wygląda tak:

Poker natomiast, po bezczelnej zdradzie, jakiej się dopuścił, równie bezczelnie podsiadł mnie, gdy tylko opuściłam swoje krzesło. Wynegocjowałam z nim, że możemy się zmieścić razem i resztę Wigilii spędziliśmy tak:

Wszystkim życzę – w imieniu swoim i Jok-Poka - Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! :D
Moim chłopcom – i wszystkim schroniskowym psiakom – życzę znalezienia wspaniałych domów i kochających właścicieli!!!
Nigdy nie przestanę podziwiać Dżośki - on boi się aparatu jeszcze bardziej niż ja ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja Sabuki i Karolka na wigilię nie wzięłam...
No, Tobie też wesołych.
(joza ;P)