środa, 29 grudnia 2010

Przedstawiam Nigela :)

Nigel. Miał mieć kolejne karciane imię, ale nic nie wymyśliłam. Kolejny czarnulek, kolejny pies siedzący tak długo w schronisku. 3 lata, ze swoich siedmiu spędził za kratami. Trudno się dziwić, że na razie nie jest zbyt kontaktowy. Przed nami trochę pracy, ale mam nadzieję, że się otworzy. Myślę pozytywnie ;)
Nig nie ma niestety zbyt dużych szans – nie jest całkiem młody, poza tym ma problem ze wzrokiem. Ale więcej o nim napiszę jak się lepiej poznamy ;)
Dziś był na spacerku, potem uczył się reagowania na imię i poznawał kliker. Szło mu całkiem ładnie, z jednym wyjątkiem – nie chciał usiąść. Będziemy ćwiczyć.
A tak Nigel wygląda:

Jego wątek na schroniskowym forum
Joki z Pokerkiem też pobiegali :) Miał być spacer, ale zebraliśmy się za późno, po za tym chłopakom marzły łapki. Poker, panikarz, podniósł taki alarm, że myślałam że przynajmniej sobie tę łapę przeciął ;) Za to Dżoś wynalazł sposób na odmarzające opuszki – usiadł na tyłku z tylnimi łapkami w górze ;) Wyglądał przekomicznie.
Oswajaliśmy się dzisiaj trochę – Poker z mężczyznami, Joker z… aparatem. Stwierdziłam, że jego niechęć do zdjęć nie jest kwestią… hmm… nieśmiałości, a zwyczajnego lęku przed czarnym, błyskającym potworem. Było zatem obwąchiwanie aparatu (aparat w efekcie był cały w psiej ślinie i resztkach parówek), przyzwyczajanie do dźwięku migawki i do lampy. Lampy Dżoś nadal się boi… Popełniłam błąd, zaczęłam za szybko, właśnie celując w niego „błyskadełkiem”. Na początku więc się wystraszył i był średnio chętny do współpracy…

Poki dostał od paru facetów po smaczku. Trochę skulony, ale zjadł, więc nie było tak źle.
Sukcesów większych nie ma, ale „pierwsze koty za płoty” ;)

czwartek, 23 grudnia 2010

Schroniskowa Wigilia, przedświąteczne szkolenie.

Dzień przedświąteczny, więc zrobiłyśmy sobie schroniskową Wigilię. A wcześniej szkolenie. Pracowałam z Dżosiem, Kinia wzięła Pokera. Joki nie bardzo chciał warować na zimnym chodniku, ale cóż – w Święta wszystko mogę mu wybaczyć ;) Też bym zresztą na jego miejscu nie chciała. Tylko Magda z Natalią robiły dziś aniołki na śniegu. Joker za to ładnie robił sztuczki :)
Schroniskową Wigilię też spędziłam w towarzystwie chłopaków. Zostałam zdradzona przez Poksa, wylegującego się na kolanach Nastki ;)

Joki, podstołowy żebrak pospolity, uciekał przed paparazzi, więc jedyne zdjęcie, na którym go widać wygląda tak:

Poker natomiast, po bezczelnej zdradzie, jakiej się dopuścił, równie bezczelnie podsiadł mnie, gdy tylko opuściłam swoje krzesło. Wynegocjowałam z nim, że możemy się zmieścić razem i resztę Wigilii spędziliśmy tak:

Wszystkim życzę – w imieniu swoim i Jok-Poka - Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! :D
Moim chłopcom – i wszystkim schroniskowym psiakom – życzę znalezienia wspaniałych domów i kochających właścicieli!!!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Egzamin Pokerka

W sobotę niespodzianka – miało nie być szkolenia jak będzie zimno. A tu egzamin. Poker - chłopak zdolny, raczej nie miałam wątpliwości, że zda. Spodziewałam się nawet doskonałej. Trochę bałam się warowania, ale ostatnio szło mu nieźle. Całej reszty byłam prawie że pewna. Warowanie i siad przed 10 sekund, przywołanie, reakcja na człowieka, sztuczka (kółeczko) – 10/10 punktów :) Oczywiście, wyłożyliśmy się w najmniej spodziewanym momencie – przy chodzeniu na luźnej smyczy. Poksio w przypływie radości zaczął podskakiwać. Na szczęście straciliśmy tylko 1 punkt. W rezultacie Poker zdał egzamin na ocenę DOSKONAŁĄ, z liczbą punktów 59/60 :D
Zauważyłam też niestety, że Poker trochę boi się mężczyzn. Będziemy nad tym pracować. Pokerek jest mądry, więc myślę, że nie powinno być problemów…
Obaj chłopcy się wybiegali. Jokerek miał standardową, śnieżną głupawkę. I nie miał ochoty na pozowanie, a w obiektyw ciągle wtryniał mi się Poki ;) Więc jedyne zdjęcie, na którym wyszedł ostry wygląda tak:

A na zakończenie odpoczywający na moich kolanach, przeegzaminowany, DOSKONAŁY Poker ;)

Gratuluję wszystkim psiakom VIII edycji Liry oraz im przewodnikom zdanego egzaminu :) Szczególne gratulacje dla Kamili i Karo, którzy (wprawdzie 3 tygodnie wcześniej :P) zdali na maksa :D

środa, 8 grudnia 2010

Pokerkowe szkolenie, zimowa głupawka i takie tam...

Było zimno, szkolenia miało nie być, ale umówiłyśmy się z Kamilą i przyjechałyśmy. W sobotę pewnie Poker będzie zdawał egzamin, więc chciałam z nim trochę poćwiczyć. Nasze dzisiejsze szkolenie składało się głównie ze wspólnej głupawko-ślizgawki na śniegu ;) Skończyło się to oczywiście twardym zderzeniem z ziemią. Moim, nie psa. Ćwiczyliśmy właściwie tylko chwilkę, bo chłopak wszystko robił świetnie a ja dysponowałam tylko niewielką ilością smakołyków w postaci kawałka parówki „pożyczonego” od Kamili. Przerobiliśmy tylko to, co będzie na egzaminie: siad, waruj, chodzenie przy nodze, chodź i kółeczko. Przy warowaniu trochę na początku marudził (chyba mu się nie dziwię…) i za pierwszym razem musiałam go naprowadzić smakołykiem. Później wystarczyło pokazać palcem. Pierwszy raz się nam udało - zawarował mi bez naprowadzania, wcześniej wychodziło mu to tylko z Kinią :) Przeleżał około minuty (zdążyłam wydłubać z kieszeni spodni telefon, chwilę z nim powalczyć i zrobić mu zdjęcie). Jestem z niego zadowolona :)
Warujący bez smakołyka Poki w zabójczej jakości :P

Zdjęcie wygląda jak wygląda, bo jechałam do schroniska prosto ze szkoły, więc nie miałam aparatu – dźwiganie tego wielkiego grata przez cały dzień mnie przerosło. Nie wymagajmy za dużo od telefonu robiącego zdjęcie po ciemku… Ale można się chyba domyślić, że ta ciemna plama na środku to pies…?

wtorek, 7 grudnia 2010

Cześć :)

Przymierzałam się od jakiegoś czasu do założenia bloga. Nie wiem jeszcze co mi z tego wyjdzie, postaram się pisać w miarę systematycznie, ale nic nie obiecuję. Mało systematyczny ze mnie człowiek...
Będzie to blog - jak można się domyślić z tytułu - o psiakach z bydgoskiego schroniska, z którymi pracuję. Na chwilę obecną są to mini-rottweiler Joker i uroczy natręt - Poker. Na chwilę obecną, ponieważ mam nadzieję, że wkrótce znajdą nowe, kochające domy. Oba te psiaki szkolę - Pokera wspólnie z koleżanką Kinią :) - w ramach programu Lira. Co to jest Lira? W skrócie: program pozytywnego szkolenia psów schroniskowych, mający na celu przede wszystkim znalezienie im domu. Daje bardzo fajne rezultaty. Zdecydowana większość szkolonych psiaków ma już wspaniałe rodziny. Więcej o Lirze znajdziecie TUTAJ
Na zakończenie wstawiam zdjęcie obu chłopaków razem - autorstwa Igi :) (tym razem nie zapomniałam o tym ;))